Jak wiadomo wszystkim czytelnikom baśni "O Jasiu i Małgosi" piernikowa chata czarownicy jest wyjątkowym domem - nie dość, że stoi na kurzej łapce, to jeszcze kusi słodyczą, gdyż cała zbudowana jest z piernika! Podejmując współpracę z Muzeum Architektury we Wrocławiu przy tej odsłonie festiwalu nie zastanawialiśmy się jednak nad tym, czy baśniowy dom spełnia kryteria architektoniczne, ale ile wspólnego mają ze sobą literatura i architektura. Sporo wrocławskich zabytków pojawiło się w baśniach dzieci, a Publiczność na Gali jak zawsze dopisała!
Na ogłoszony w styczniu 2024 konkurs spłynęło 84 baśnie napisane przez dzieci w wieku 10-12 lat z 20 wrocławskich i podwrocławskich szkół podstawowych. Dziesięć opowieści wybranych przez jurorki usłyszeliśmy podczas ustnej części konkursu.
Zanim pochłonęły nas przygody baśniowych bohaterów rozgrywane w całkiem znajomych we Wrocławiu miejscach doceniliśmy nagrodami za etap literacki XVI Piernikowej Chaty wszystkich młodych twórców. Nagrody książkowe (powiązane ze sobą tematycznie hasłem DOM) ufundowały Wydawnictwo Bajka i Wydawnictwo Literatura, a ręcznie zdobione pierniki przygotował Piernik Wrocławski.
Prezentacje konkursowe oceniały: wrocławska autorka książek dla dzieci i młodzieży Agnieszka Gil-Gawałko, dziennikarka Radia Ram, autorka audycji "Półka z książkami" Anna Fluder oraz reżyserka teatrów dziecięcych Patrycja Czyżewska Soroko. Swoje nagrody przyznawała także publiczność.
Pierwsza w konkursie wystąpiła Adrianna Cupryniak (kl. 4, Leonardo da Vinci NSP we Wrocławiu; opowieść "Dorotka i czerwone wrota"). Jej bohaterka Dorotka dzięki teleportacji zawędrowała za magiczne czerwone wrota do równoległego Wrocławia zamieszkanego przez Krasnale. Udało jej się pokonać złego czarownika, jak i przekonać się, że "magia istnieje i to wcale nie przedmioty dają nam moc, lecz my sami i nasza wiara we własne siły. Moc jest w każdym z nas."
Kornelia z opowieści Bianki Czapnik (kl. 4, SP 72 we Wrocławiu; baśń ,,Czy to sen, czy jawa, czyli baśń o magii Wrocławia”) dzięki otrzymaniu starej mapy wyruszyła w misję ratunkową dla mieszkańców Wrocławia, który w ogóle nie potrafili być dla siebie uprzejmi. Musiała najpierw rozwiązać kilka zagadek i odwiedzić parę niezwykłych miejsc, jadąc na magicznym rowerze. Owa misja nie tylko zakończyła się sukcesem, ale rower okazał się prezentem urodzinowym dla dzielnej bohaterki!
Opowieść Mai Gerus (kl. 5 SP 74 we Wrocławiu; baśń: "Jaś, Małgosia i krasnale") rozpoczyna się w momencie, gdy Jaś i Małgosia pokonawszy wcześniej czarownicę postanowili po jakimś czasie powrócić do jej piernikowej chatki, by sprawdzić, czy nie ma tam ukrytych skarbów. Odnaleźli jednak tylko tajemniczy Kamień Złożyczenia, ale też dostrzegli wcześniej niezauważone drzwi i tunel do podziemnej krainy Krasnali. Dzieci przeżyły tam wiele trudności i zostały w tej krainie na zawsze jako kamieniczki Jaś i Małgosia.
Przez okno w swoim pokoju Julia (z opowieści Julii Grzyb, kl. 4, SP 46 we Wrocławiu; baśń "Księżycowy kamień") lubiła patrzeć wieczorem na wieże okazałego budynku starej biblioteki. Dostrzegła tam kiedyś cień dziwnej postaci i postanowiła razem z przyjaciółką sprawdzić, czy biblioteka naprawdę jest zupełnie opuszczona. Dziewczynki odnalazły podczas swojej wyprawy magiczny księżycowy kamień, dzięki któremu uratowały wiele baśniowych postaci, jak i sporo zapomnianych książek.
Ta opowieść rozgrywała się w mieście rządzonym przez króla Sutrykusa, a gdy okazało się, że zaginął ulubiony kot władcy Breslavek, porwany przez czarownicę Azarę, Jaś i Małgosia wyruszają mu na pomoc. Baśń Staszka Rybaka (kl. 6 SP 15 we Wrocławiu; baśń "O Jasiu, Małgosi i porwanym kocie") bawiła publiczność wrocławskimi analogiami.
W przerwie konkursu przyszedł czas na łasowanie pierników. Łakoci dla nikogo nie zabrakło!
Zuzanna Więcek (kl. 6, SP Długołęka: "Wrocławska baśń o krainie dobra i zła") opowiadając swoją baśń wykorzystywała talenty aktorskie, wcielając się w głównego bohatera złodziejaszka Oresta. Orest przemierzał zakątki Wrocławia z pomocą znalezionej magicznej mapy. Podczas tej podróży okazało się, że stara Biblioteka Uniwersytecka stała się zamkiem pilnowanym przez trójgłowego smoka a wieża ciśnień przy ul Sudeckiej "wieżą rozpaczy i rozczarowań". Wędrówka była dla niego okazją uświadomienia sobie krzywd, jakie wyrządził innym i szansą na stanie się lepszym człowiekiem.
Bohaterka opowieści Poli Lewandowskiej (kl. 5, SP Zdrój we Wrocławiu, baśń: "Gołębie serce") w poszukiwaniu utraconej mamy odnalazła tajemniczy klucz, dzięki któremu przez drzwi do baśni trafiła do zaczarowanego miasta. Tam musiała wykazać się odwagą, determinacją i pomysłowością w rozwiązywaniu zagadki, ale ta przygoda miała bardzo szczęśliwe zakończenie.
Dla Julii Stępień (kl. 6, SP 74 we Wrocławiu; baśń "Bajkowy misz-masz, czyli jak to z naprawianiem popsutych bajek było") Biblioteka Uniwersytecka przy ul Szajnochy stała się inspiracją do stworzenia opowieści, w której grupa przyjaciół myszkując po bibliotecznych zakamarkach przyczynia się do rozsypania baśniowego księgozbioru. Wypadek ten sprawił nie tylko to, że wymieszały się same książki, co gorsze wymieszali się ze sobą ich bohaterowie! Cóż to była za wymagająca praca, by naprawić wszystkie baśnie!
Miejsce baśni opowiadanej przez Darię Urbańską (kl. 6, SP 19 we Wrocławiu, baśń "Magiczna biblioteka") od razu było widoczne na obrazie, który również stworzyła sama autorka. Dzięki przygodzie przeżytej w magicznej bibliotece, pomagając baśniowej księżniczce Liri zmierzyć się z powiedzeniem prawdy rodzicom o wybranku serca, bohaterka sama nabiera odwagi. Przestaje się obawiać przyznać własnym rodzicom, że nie chce studiować prawa, ale zostać pisarką.
Wielki dom ciotki Klementyny, który wyglądał niemal tak samo jak Biblioteka Uniwersytecka przy ul. Szajnochy, okazał się dla bohatera opowieści Szymona Parady (kl. 5, SP 19 we Wrocławiu; baśń "Biblioteka ciotki Klementyny") miejscem niezwykłej wakacyjnej przygody. Miało być nudno, bo starsze panie niekoniecznie bywają dobrymi kompanami, a okazało się, że znalazła się grupa przyjaciół, z którą można było eksplorować niedostępne zakamarki domu, ale też zdjąć czar z tajemniczego mieszkańca, który jako dziecko wpadł w pętlę czasu!
Zaraz po zakończonym konkursie pojawiły się pudełka z tytułami opowiadanych baśni i imionami autorów. Publiczność podzieliła się na szkolne reprezentacje i głosowała na trzy opowieści, które dzieciom najbardziej się podobały.
A w sąsiedniej sali jurorki obradowały nad przyznaniem nagród w konkursie na najlepiej wykonaną opowieść.
Publiczność na widowni nie mogła narzekać na nudę, gdy na scenie rozgościł się zabawny klaun Rufi Rafi czyli Rafał Biesiada z Teatru Czerwona Walizka. Wesoły program wywoływał wśród dzieci salwy śmiechu!
Gdy na scenie pojawiły się jurorki stało się pewne, że niebawem wszyscy poznamy ich werdykt.
Nagrodę od jurorek i publiczności otrzymał Szymon Parada za opowieść "Biblioteka ciotki Klementyny".
Bianka Czapnik potrafiła oczarować jurorki swoją baśniową podróżą na rowerze na tyle, że została nagrodzona.
Gratulacje od jury przyjęła również Pola Lewandowska za opowieść "Gołębie serce".
Pięknych opowieści było tyle, że jurorki zdecydowały się, by wyróżnić także baśń Adrianny Cupryniak pod tytułem "Dorotka i czerwone wrota".
Gdy nagrody wręczali reprezentanci Publiczności na scenie pojawiła się oklaskiwana gromko Zuzanna Więcek. Jej baśń z przygodami złodziejaszka Oresta, który potrafił zmienić swoje życie na uczciwe bardzo podobała się dzieciom.
Nagrodą od publiczności uhonorowana została także Daria Urbańska za opowieść "Magiczna biblioteka"
Pozostaje tylko pamiątkowe zdjęcie Bajarzy 2024 do festiwalowego albumu!
Sobotnie przedpołudnie uczestnicy festiwalu spędzili z Agnieszką Gil-Gawałko na warsztatach literackich. Podczas budowania domków z plasteliny i patyczków trwały rozmowy o tym, czym jest konstrukcja budynku. Następnie na tablicy pojawił się diagram struktury opowieści pod nazwą "podróż bohatera". Uczestnicy przymierzali ją najpierw do znanych baśni (Kopciuszek), by potem według niej próbować tworzyć własne historie.
To były pracowite warsztaty ze słodkim akcentem!
Za to w niedzielę była okazja sprawdzić jak naprawdę wyglądają nasze festiwalowe "drzwi do baśni", które w rzeczywistości są dawnymi drzwiami do kościoła przy ul. Bernardyńskiej, a obecnie drzwiami do... magazynu Muzeum Architektury, które rezyduje w tym poklasztornym obiekcie.
Na zajęciach z Michałem Chaderą trwała natomiast dyskusja o tym, ile pojęć możemy odnieść równocześnie do literatury i architektury. Powstał ich całkiem spory zbiór!
Dzieci miały okazję również zwiedzić Muzeum, jak i poczuć klimat jego różnych wnętrz jak: wirydarz, krużganek, kościół, sala romańska. Kolejnym zadaniem, tym razem realizowanym w grupach, było wymyślenie, inspirując się atmosferą danego miejsca, historii, które mogłyby tu się wydarzyć. Wszystkie te historie mogły wybrzmieć w miejscach w których powstały ;-)
XVI Festiwal Bajkopisarzy Piernikowa Chata
konsultacje literackie dla półfinalistów: Agnieszka Gil-Gawałko
warsztaty żywego słowa dla półfinalistów: Edyta Skarżyńska
warsztaty literackie dla laureatów: Agnieszka Gil-Gawałko
warsztaty kreatywne dla finalistów w Muzeum Architektury: Michał Chadera
gościnnie: Anna Fluder, Patrycja Czyżewska-Soroko, Rafał Biesiada (Teatr Czerwona Walizka)
koordynator festiwalu: Katarzyna Sipko; współorganizatorka: Julia Młyńska
oprawa graficzna festiwalu: Renata Kurczyńska
fot. Damian Janus
partnerzy: Muzeum Architektury we Wrocławiu, Wydawnictwo Bajka, Wydawnictwo Literatura, Piernik Wrocławski
22 marca 2024; Ośrodek Działań Twórczych Światowid we Wrocławiu