Był bardzo wszechstronnym artystą. W latach osiemdziesiątych podejmował się wyzwań aktorskich w teatrze, kabarecie i filmie, a muzyczne wydarzenia z jego udziałem dobitnie pokazywały, że Andrzej Zaucha równie świetnie czuje się w repertuarze estradowym, jazzowym, soulowym, jak i operowym.

W latach osiemdziesiątych Andrzej – wspomina Ewa Bem – stał się facetem od festiwali. Był przydatny. Można zawsze go było dać do każdego numeru i nie było szans, żeby go sknocił. Więc zapraszany był na wszystkie festiwale ku pamięci, ku czci, tribute, in memoriam. Wiadomo, że co by nie było do zaśpiewania, to zawsze da radę.

Kiedyś zadzwonił do mnie Andrzej – dodaje Włodzimierz Korcz – z informacją, że nie ma ostatnio grań i czy nie mam dla niego jakiejś sztuki na oku. Postanowiłem go zaangażować w festiwalu w Białymstoku. Dzwonię do organizatora i się pytam, czy znalazłoby się miejsce dla jeszcze jednego artysty i słyszę, że wykluczone, nie ma mowy, nie ma pieniędzy, czasu, więc odpowiadam „proszę pana, jest wolny Andrzej Zaucha” „Aaa! Zaucha” nagle znalazły się pieniądze, transport i wszystko*

Ciemne okulary, czarujący uśmiech, wąs. Osobowość sceniczna i magnetyzm. Nie wszyscy mieliśmy przyjemność poznać Andrzeja Zauchę jako człowieka. Zapraszamy więc na nostalgiczną herbatkę – w oparach wspomnień, atmosferze melancholii, ale także z humorem – Przyjaciele Artysty podzielą się z nami opowieściami, które usłyszeć dane było jedynie nielicznym.

Spotkanie z udziałem Haliny Jarczyk i Bogusława Sobczuka zilustruje na żywo Tomasz Broda. 

wstęp wolny

Artystyczne oblicza Andrzeja Zauchy

 

patronat honorowy:

NCK logo poziom kolor RGB

 patronat medialny:

Radio Wrocław Kultura logo

logo Radia Wrocław

logo ram

 kup bilecik MMdlastudentapl logo